Tak na luzie


Witam. Cieszę się bardzo, że mam ochotę coś napisać. Myślę, że jak ktoś czyta Nowy Testament pod kątem daru, to wspólnie z Bogiem może zrozumieć wspaniałe rzeczy. Parę lat temu wysłuchałem wykładu, który bardzo mi otworzył oczy na dzieło Mesjasza. Już nie pamiętam kto go wygłosił, ale mam notatki i dzisiaj po prostu część tych notatek napiszę na blogu.

Wszyscy umarli w Chrystusie.

Chrystus stał się głową upadłej ludzkości.

My dokonaliśmy tego co Chrystus w obecności w nim.

Chrystus przyjął naturę wszystkich, jesteśmy w nim zjednoczeni na zawsze z Boskością.

Adam z doskonałości "7" po grzechu stał się "0". Ludzkość stała się egoistyczna. Siedem to liczba doskonałości. Obojętnie ile "0" dodamy wyjdzie "0". Ale jak dodamy pełnię i doskonałość Jezusa "0+0+0+7=7". Otrzymujemy doskonałość Mesjasza. 

Chrystus przyjął człowieczeństwo po upadku, aby reprezentować całą ludzkość. Utożsamił się z naszą upadłą naturą. Potępił grzech w ciele i każdy z nas był reprezentowany w nim. 

Święci, doskonali, sprawiedliwi, bo byliśmy w Chrystusie.

Chrystus umarł na krzyżu, a my mieliśmy w tym udział.

2000 lat temu został uśmiercony nasz stary człowiek wespół z Chrystusem i stworzony nowy. 

2000 lat temu wykonał się plan zbawienia, a my teraz się o tym dowiadujemy i przyjmujemy.

Wiara czyni skutecznym tego, co stało się w Chrystusie.

Dziedziczymy śmierć w Adamie. Jezus poniósł winę Adama i ci, co przyjmą Jezusa są w nim ocaleni.

Byliśmy posłuszni w Chrystusie, co daje usprawiedliwienie. Nie jesteśmy posłuszni jak Chrystus, bo to by była herezja z uczynków.

Jego śmierć jest naszą śmiercią. Jezusa zmartwychwstanie jest naszym zmartwychwstaniem. Jego doskonałość jest naszą doskonałością.

Adam po grzechu umarł duchowo. Został pozbawiony Ducha Świętego i my się tacy rodzimy, ale w Chrystusie jesteśmy święci. 

W Chrystusie Bóg nas widzi jako osoby doskonałe i rzeczywiście nimi jesteśmy. Stajemy się uczestnikami Boskiej natury. 

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.

Myślę, że są to proste informacje, ale bardzo cenne. Czytam Biblię i widzę przemianę u siebie. Moja żona też to widzi. Dam może przykład. Kiedyś mała kontuzja, czy choroba sprawiała u mnie niepokój. Zdarzało się, że panikowałem z błahego powodu. Obecnie mam trudniejszą sytuację zdrowotną, ale wiem, że przejdę przez to z Bogiem. Moją żonę czeka trudna operacja, a powrót do zdrowia może być długi. Zdajemy się na Bożą opiekę i Jemu ufamy. Powiem szczerze z Bogiem jest o wiele, wiele prościej. Wierzymy w Boże obietnice i wiemy, że doświadczenia nas kształtują. Przyjmujemy Bożą mądrość w naszym życiu. Zmierzamy do lepszego świata bez problemów. Tutaj trzeba się trochę pomęczyć, ale warto.

Bożego Prowadzenia


 

Popularne posty z tego bloga

Usprawiedliwienie

Świętość

Nowe narodzenie