Tak na luzie
Wszyscy umarli w Chrystusie.
Chrystus stał się głową upadłej ludzkości.
My dokonaliśmy tego co Chrystus w obecności w nim.
Chrystus przyjął naturę wszystkich, jesteśmy w nim zjednoczeni na zawsze z Boskością.
Adam z doskonałości "7" po grzechu stał się "0". Ludzkość stała się egoistyczna. Siedem to liczba doskonałości. Obojętnie ile "0" dodamy wyjdzie "0". Ale jak dodamy pełnię i doskonałość Jezusa "0+0+0+7=7". Otrzymujemy doskonałość Mesjasza.
Chrystus przyjął człowieczeństwo po upadku, aby reprezentować całą ludzkość. Utożsamił się z naszą upadłą naturą. Potępił grzech w ciele i każdy z nas był reprezentowany w nim.
Święci, doskonali, sprawiedliwi, bo byliśmy w Chrystusie.
Chrystus umarł na krzyżu, a my mieliśmy w tym udział.
2000 lat temu został uśmiercony nasz stary człowiek wespół z Chrystusem i stworzony nowy.
2000 lat temu wykonał się plan zbawienia, a my teraz się o tym dowiadujemy i przyjmujemy.
Wiara czyni skutecznym tego, co stało się w Chrystusie.
Dziedziczymy śmierć w Adamie. Jezus poniósł winę Adama i ci, co przyjmą Jezusa są w nim ocaleni.
Byliśmy posłuszni w Chrystusie, co daje usprawiedliwienie. Nie jesteśmy posłuszni jak Chrystus, bo to by była herezja z uczynków.
Jego śmierć jest naszą śmiercią. Jezusa zmartwychwstanie jest naszym zmartwychwstaniem. Jego doskonałość jest naszą doskonałością.
Adam po grzechu umarł duchowo. Został pozbawiony Ducha Świętego i my się tacy rodzimy, ale w Chrystusie jesteśmy święci.
W Chrystusie Bóg nas widzi jako osoby doskonałe i rzeczywiście nimi jesteśmy. Stajemy się uczestnikami Boskiej natury.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Myślę, że są to proste informacje, ale bardzo cenne. Czytam Biblię i widzę przemianę u siebie. Moja żona też to widzi. Dam może przykład. Kiedyś mała kontuzja, czy choroba sprawiała u mnie niepokój. Zdarzało się, że panikowałem z błahego powodu. Obecnie mam trudniejszą sytuację zdrowotną, ale wiem, że przejdę przez to z Bogiem. Moją żonę czeka trudna operacja, a powrót do zdrowia może być długi. Zdajemy się na Bożą opiekę i Jemu ufamy. Powiem szczerze z Bogiem jest o wiele, wiele prościej. Wierzymy w Boże obietnice i wiemy, że doświadczenia nas kształtują. Przyjmujemy Bożą mądrość w naszym życiu. Zmierzamy do lepszego świata bez problemów. Tutaj trzeba się trochę pomęczyć, ale warto.
Bożego Prowadzenia
